FORMA W TEATRZE ŻYCIA, CZYLI „ŚLUB” WE WSPÓŁCZESNYM
„Ślub” Witolda Gombrowicza bez wątpienia nosi znak firmowy swojej reżyserki – Anny Augustynowicz. Ascetyczna scenografia, czarne kostiumy (przełamane tym razem szarością), doskonałe światło, muzyka o tyle oszczędna, co znacząca, mistrzowskie aktorstwo. Gombrowicz w potocznym odbiorze kojarzy się najczęściej z formą, gębą i upupianiem, co spycha go na margines dziwaczności. W „Ślubie” kontynuuje temat formy, ale swoistemu badaniu poddaje język jako materiał kreujący rzeczywistość i łatwo poddający się manipulacji, co okazuje się problemem niezwykle współczesnym, a więc i aktualnym. Spektakl, który mieliśmy okazję obejrzeć podczas próby generalnej, wymaga skupienia. Czystość i przejrzystość „formy” teatru Augustynowicz umożliwia widzowi uchwycenie najistotniejszych sensów tekstu Gombrowicza. Zdecydowanie polecamy!
Fot. Piotr Nykowski
GALERIA:
« poprzednia | następna » |
---|