DZIEŃ BURSY...
...czyli nasze 1. urodziny.
Dlaczego lubimy urodziny? Ponieważ mili sercu ludzie życzą nam wielu wspaniałych rzeczy, okazują swoją przyjaźń, wreszcie - dają wymarzone prezenty. I jeszcze można razem pobyć, spędzić czas na ciekawych rozmowach i wspólnej zabawie. Nie inaczej było na 1. urodzinach naszej bursy…
Równo rok temu, 12 października, budynek przy ulicy Pokoju stał się naszym szczecińskim domem. Od tego czasu wciąż się zmienia, pięknieje, rozwija. Domową atmosferę bez wątpienia tworzą oddani jej ludzie - cała bursiana społeczność. Właśnie dlatego motywem przewodnim urodzin bursy była… bursa, zarówno jej codzienność, jak i święta.
I tak zagadnieniem urodzinowej debaty stał się często goszczący u nas problem, dyskutowany w sposób mniej lub bardziej stonowany: co jest ważniejsze w wychowaniu – kontrola czy zaufanie? Bursiaki jak ognia unikają dociekliwych działań wychowawców, dowodzą, że to wiara w słuszne postępowanie wychowanków powinna być najważniejsza, co z kolei wzbudza w dorosłych instynktowny lęk. Debata, także dzięki zaangażowanemu udziałowi publiczności, miała dość burzliwy przebieg, a zakończyła się kompromisem: wychowanie to zaufanie z ograniczoną odpowiedzialnością, czyli z udziałem kontroli. Dzięki tej dyskusji nasza codzienność nabrała rumieńców święta.
Bursa stała się także bohaterką kolejnej zabawy – w kalambury. Spośród odgadywanych haseł jedno wzbudziło największe zainteresowanie: Stefan 2000 (czyli odkurzacz – najbardziej pożądany przedmiot podczas cotygodniowej komisji czystości). Z kolei zagadki „Co to za impreza?” – pozwoliły nam raz jeszcze przeżyć ubiegłoroczne święta. Przeciąganie liny to także zabawa ćwiczona u nas na co dzień. Finałem zabawy był plakat Kai oraz Marceliny wyrażający sedno naszej bursy: tworzą ją ludzie z otwartymi głowami, czyli kreatywni, inteligentni, wrażliwi na otoczenie.
Istotę więzi, jaką tworzą ludzie związani z bursą – podkreśliła pani dyrektor Beata Kawecka, dziękując pani Małgorzacie Moś oraz panu Cezarowi Urbanowi za wsparcie i przyjaźń. Już od jutra na ścianie bursy pojawi się specjalna tablica dla naszych przyjaciół, którzy „są jak gwiazdy – nie zawsze ich widzisz, ale zawsze są przy Tobie”. Równie wzruszającą chwilą wieczoru był moment składania życzeń przez Anetę i Magdę – przedstawicielki Młodzieżowej Rady Bursy. Wszyscy wychowawcy i pracownicy bursy z okazji Dnia Edukacji Narodowej usłyszeli piękne podziękowania za swoja pracę. Z kolei pani dyrektor nie zapomniała o bursiakach, które będą się cieszyć nowym sprzętem grającym.
Wreszcie nadszedł moment dla łasuchów. Bursiaki – o jak zawsze dużym apetycie – zmiotły w kosmicznym tempie „torty” (czyli galaretki z owocami), nie oszczędzając również owocowych szaszłyków, a także sałatki z melona. Uwieńczeniem urodzin była gra w mafię, oczywiście dostosowana do realiów naszej bursy.
GALERIA:
« poprzednia | następna » |
---|